11 lutego 2012

Ma Chérie Maison

Dzisiaj chciałbym omówić temat wspomnień i przywiązania do miejsca. Jak wiemy lokalny patriotyzm jest ściśle związany z wychowaniem. Ludzie, którzy spędzili dzieciństwo w jednym miejscu czują do niego więź
Co ciekawe przywiązanie do jednego miejsca to idea która nie od zawsze towarzyszyła ludziom. Dawniej plemiona koczowały. Poszukując dobrych warunków do życia małe społeczności zatrzymywały się na pewien czas w jednym miejscu. Tam zakładali wioski i żyli do czasu, gdy warunki przestawały im odpowiadać.
Z czasem jednak rozwój cywilizacji doprowadził do powstawania miast, które znajdowały się na stałe w jednym miejscu. Dalszy rozwój doprowadził nawet do ustabilizowania się lokalizacji wiosek jako stale istniejących wsi. Zobaczcie ile zawdzięczamy wiekom rozwoju!
Oczywiście dziś uwielbianym modelem pracownika nie jest ten, który jest przywiązany do swojego domu, tylko ten, który jest przywiązany do firmy...
Czasami jednak tak sobie myślę "Czy aby każdy z nas prędzej czy później nie potrzebuje się ustatkować?". W tym przypadku pisząc "ustatkować" mam na myśli osiedlić na stałe, stworzyć swój własny kąt w tym wielkim świecie.
Oczywiście nie mam na myśli tego, aby całe życie spędzić w jednym miejscu, bo to błąd. W końcu zwiedzanie obcych krajów, poznawanie nowych kultur rozwija. Zresztą to widać!
Ludzie, którzy podróżują mają zupełnie inny sposób postrzegania własnego otoczenia, ponieważ mają pewien punkt odniesienia.  
Ja osobiście kocham podróże jednak równie bardzo kocham powroty do swojego domu.
Kontynuując myśl podróże są ważne i kształcą, jednak po powrocie z wyjazdu warto jest wejść do własnego domu pełnego wspomnień, stanowiącego nasz kąt, naszą oazę...
Dzisiaj załączam kolejny wiersz mam nadzieję, że Wam się spodoba, to pierwszy wiersz z 2011 roku...
Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania! 

„Marzenia i sny”

W paryskich fontannach zostawił marzeń stos
W weneckich kanałach romansu blask
W La valette wspaniałą myśl
Wśród rzymskich ruin zachwytu moc
co ją poznał w gwieździstą noc
Przemierzając świat jednak wciąż tęsknił
Za czym?
Za marzeniem, morzem, miłością
Kto wie?
Gdziekolwiek zmierzasz tam podąża twój świat
twe myśli złote i plugawe
Jednak gdzieś jest miejsce gdzie zostawiasz siebie
Gdzie ono?
Tam gdzie dom
A co w nim zostawić można?
Tylko jedno najcenniejsze
serce swe…

2 komentarze:

  1. Ciekawa notka i piękny wiersz :)

    Potrzeba znalezienia swojego miejsca na Ziemi wydaje się tak oczywista i naturalna, jak potrzeba odpowiedzi na pytanie: „kim jestem?”. Zastanawiające jest jednak, co decyduje o tym, które miejsce uznamy za swój dom. Dla większości to miasto, kraj, z którego pochodzą, inni szukają go po całym świecie. Co znajdują? Jak widać piękne widoki czy klimat to nie wszystko, bo gdy już się to swoje miejsce odnajdzie, w każdym innym, nawet najpiękniejszym, w końcu zatęskni się za swoim kątem pozostawionym gdzieś w mniej kolorowej rzeczywistości. Co jest szczególnego w tym punkcie na mapie? Być może poczucie przynależności do określonej społeczności, może chęć zapewnienia swojemu potomstwu jak najlepszych warunków? Wszystkie te uzasadnienia wydają się logiczne, ale umyka im ta ulotna magia, to znane nam od wieków ciepło słowa dom, które w niektórych językach (jak w angielskim) rozbija się przecież na określenie opisujące cztery ściany i na to, które jest do pewnego stopnia abstrakcyjne, a więc niedefiniowalne :)

    Ewa, która jeszcze szuka swojego miejsca na mapie

    OdpowiedzUsuń
  2. W pełni się z tobą zgadzam. Tak nasze "cztery kąty" to miejsce absolutnie wyjątkowe co ciekawsze wyjątkowe nie ze względu na
    wygląd czy formę. Wyjątkowość miejsca które nazywamy domem bardzo często wynika raczej z naszych wspomnień oraz odczuć wobec miejsca.
    Czasem to nie wspomnienia lecz "Matka Natura" pomaga nam w znalezieniu tego jedynego miejsca. Osobiście znam osobę, która kupiła mieszkanie ze względu na fantastyczne oświetlenie, które po prostu ją zauroczyło. Istnieją też przypadki, w których ludzie chcąc wrócić do korzeni, dowiedzieć się czegoś o swojej rodzinie, kupowali stare domy, które niegdyś zamieszkiwali ich przodkowie.
    Są również, wcześniej wspomniane, miejsca, domy przekazywane z pokolenia na pokolenie, pełne rodzinnych wspomnień: z dzieciństwa, rodzinnych świąt oraz wszelkich ważnych dla rodziny wydarzeń. W takich domach jest pełno starych zdjęć oraz rodzinnych pamiątek.
    No oczywiście są też przypadki takie jak twój. Osobiście uważam, że znalezienie takiego miejsca jest po prostu dziełem przypadku. Czasem można je zobaczyć spacerując. Są też przypadki, jak w filmie "Pod słońcem Toskanii", gdy ktoś kupuje dom w obcym kraju, pod wpływem chwili. Ogólnie miło jest ulec chwili, ale czasem ponosi się za to przykre konsekwencje...
    Cieszę się, że zarówno notka jak i wiersz ci się podobały i mam nadzieję, że uda ci się znaleźć swoje miejsce na ziemi! :)

    OdpowiedzUsuń