25 września 2013

Viva Praha

Między górami, lasami nie tak znowu daleko od Polskiej granicy leżało sobie miasto Praga.
Piękna metropolia od lat przyciągała turystów. Historyczna, piękna kusiła niezbyt wysokimi cenami, wspaniałymi zabytkami i niezwykłym klimatem.

(Samochód wycieczkowy na Rynku Starego Miasta)

(Domy sąsiadujące z Rudolfinium)
W tym roku skusiła i mnie!
Dokładnie w drugim tygodniu września wsiadłem w pociąg i wyruszyłem w podróż do miasta przez wielu uznawanego za najbardziej europejskie.
Muszę przyznać, że Praga to zdecydowanie jeden z ciekawszych i wartych rozważenia celów podróży.
Dlaczego?
Przede wszystkim do Pragi nie jest tak znowu daleko. Każdy Polak mieszkający na terenie RP może bez większych problemów do niej dojechać. Co więcej bilet wcale nie jest taki drogi.
Warto pamiętać, że do Pragi można dojechać na wiele różnych sposobów.
Tym, którzy nie przepadają za samochodami, czy łapaniem "okazji" to szczerze polecam pociąg lub autokar.
Najszybciej do miasta można dotrzeć drogą lotniczą, jednak jest ona dość kosztowna. Podróż pociągiem trwa osiem godzin. Nie jest szczególnie uciążliwa, szczególnie jak ma się przy sobie dobrą książkę, czasopismo, bądź ciekawe towarzystwo.
Najtańszym sposobem jest podróż autokarem. Z tego co wiem, to podróż nim trwa około dwunastu godzin. Jednak w środku jest nieco mniej miejsca niż w pociągu, za to jest sporo przystanków.
Jak wcześniej wspomniałem wybrałem drogę torową. Do Pragi dojechałem bez większych problemów.
Po wyjściu z pociągu byłem nieco rozczarowany. Poczułem się jakbym wcale nie opuścił Polski.
Dworzec Główny w Pradze niestety urodą nie urzeka.
Stary, XIX-wieczny gmach posiadający zadaszone perony jest bardzo zaniedbany. Jednak w tym przypadku to wystarczyłoby drobne odświeżenie, a znany nam aż za dobrze widok brzydkiego, zaniedbanego dworca odszedłby w niepamięć.
Do swojego tymczasowego domu dotarłem bez problemu. Z pewnością nie byłoby aż tak łatwo, gdyby nie to, że gospodarz przyjechał po mnie na dworzec.
Obecność gospodarza zdecydowanie ułatwiła podróż, ale nie była niezbędna.
W Pradze miałem wielkie szczęście- mieszkałem w zabytkowej kamienicy w samym centrum miasta!
Życie w śródmieściu zagwarantowało nie tylko spore oszczędności na komunikacji miejskiej, ale i możliwość bezkarnego włóczenia się nocą. 
Co jak co, ale po Pradze warto spacerować. W zasadzie każda uliczka jest w jakiś sposób urzekająca.

(Typowa śródmiejska ulica widoczna z nadrzecznego bulwaru)

(Jedna z ulic Starego Miasta)

Centrum miasta składa się głównie z zabudowy historycznej. Wyobraźcie sobie potok kamienic, pałacyków i kościołów, rozlewających się między zielonymi wzgórzami i błękitną rzeką z wysepkami.

(Panorama Praskich Mostów)

Praga jest naprawdę piękna, ale nie tylko dzięki architekturze. Miasto naprawdę wiele zawdzięcza swojemu położeniu geograficznemu.
Zakręcająca rzeka z wysepkami, zielone wzgórza, z których można podziwiać panoramę miasta czynią to miejsce wręcz magicznym.
Gdzie warto pójść?
Będąc w Pradze po prostu nie wolno nie odwiedzić takich miejsc jak Stare Miasto, Most Karola, czy Hradczany.
Praskie stare miasto to jest chyba jednym z najżywszych w europie. Pełno tam zabytków, turystów, eleganckich lokali, głośnych sklepów z pamiątkami, świateł i ulicznych występów.

(Rynek Starego Miasta)

(Tarcza słynnego Zegara Astronomicznego)

(Fasada typowej staromiejskiej kamienicy)

(Wejście na Stare Miasto od strony Mostu Karola)

Na Moście Karola spotkamy się z artystami różnego rodzaju- jedni malują portrety, krajobrazy, inni grają Jazz, popularne utwory, a nawet bywa tam i kataryniarz z małpką.

(Zespół muzyczny na Moście Karola)

Co najciekawsze po moście chodzi się pieszo. Przypomina on trochę miejski bulwar przecinający rzekę.
Hradczany z kolei urzekają słynnym zamkiem, oraz roztaczającą się dookoła panoramą. To właśnie tam zobaczymy Królewską siedzibę sąsiadująca bezpośrednio ze Złotą uliczką niegdyś zamieszkiwaną przez biedaków.
(Dziedziniec praskiego zamku)

(Budynek rządowy na Hradczanach)

Wielbicielom nowoczesności z kolei polecam wizytę w okolicach Teatru Narodowego.
To właśnie w tej okolicy można natknąć się na taką perełkę jak "Tańczący Dom" Gehry'ego.

(Tańczący Dom)

Będąc w Pradze polecam również odwiedzić dzielnicę "Mala Strana". Łatwo tam znaleźć tanie lokale, niektóre nawet posiadają zniżki dla studentów.
Jeśli chodzi o jedzenie i picie, to szczególnie polecam pić piwo i spożywać lokalne przysmaki. Tradycyjną czeską kuchnię nietrudno tam spotkać. W zasadzie większość lokali ją serwuje.
Doradzam uważać jedynie przy wybieraniu dań ze słowem talerz w nazwie. Talerze czeski i morawski, to oczywiście jedno i to samo, a w wielu lokalach nazywają się zupełnie inaczej.
W kwestii piwa to można je bez problemu kupić w pierwszym, lepszym sklepie spożywczym i wypić na ławce w parku.
Czesi nie mają tak absurdalnych zakazów jak my, a jak wiadomo w sklepie piwo jest tańsze niż w restauracji, pubie, czy barze.
Jeśli chodzi o ceny, to Praga nie jest zabójczą dla polskiego portfela. Ceny w sklepach i restauracjach są porównywalne z naszymi.
To samo tyczy się zwiedzania.
Ceny biletów dla studentów zazwyczaj nie przekraczają 150 koron (ok. 25 złotych).
Także wielbicielom zabytków, którzy nie boją się nieco przejść, a nie posiadają grubego portfela śmiało polecam ten kierunek.
Na dziś to już wszystko!
Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze zapraszam do dalszej lektury!