21 lutego 2012

Liści złoty wir...

Na dworze plucha, w domu ciepło. Gdzie lepiej?
Część odpowie, że na "łonie natury", lenie, że w domu. Oczywiście są osoby, które odpowiedzą, że to kwestia preferencji, lub słynne "to zależy"...
Czy to ważne? Należy odpowiedzieć, że tak! Ci co wybierają konkretną odpowiedź to osoby zdecydowane, pewne swego z kolei ci, którzy preferują "3-cią opcję" to osoby niezdecydowane, myśliciele.
Życie uczy nas jednak, że nie zawsze należy się decydować od razu. Trafienie w dziesiątkę to fart! Pech z kolei często bywa następstwem złych decyzji. Niestety bywa, że w życiu miewamy złych doradców, co wtedy zrobić? Jeśli się zorientujesz, że tak jest to sama/sam wiesz. Tak naprawdę nie możemy prosić innych o ty by żyli za nas!
Co do pecha i szczęścia...
Oba są równie wątpliwe. Nie możemy polegać na szczęściu, czy rezygnować z marzeń, ponieważ rzekomo mamy pecha. Jeśli sobie wmówimy, że mamy pecha, że jesteśmy nieszczęśliwi, to czegokolwiek byśmy nie zrobili tak po prostu będzie! Z kolei szczęście to czysty zbieg okoliczności. A może nie? Kto wie... ;)
Tak czy inaczej każdy ma własne życie, które musi sam przeżyć! Każdy ma własną ścieżkę, receptę, której musi się trzymać. Dlaczego to ważne? Bo jeśli nadmiernie ulegamy innym to tracimy cząstkę siebie, a przez to któregoś dnia patrząc w lustro, w lśniącej pięknej tafli zobaczymy kogoś zupełnie obcego...
Dlatego dziś będzie wiersz który napisałem jesienią! O czym mówi? Sami odkryjcie!
Jeśli jednak się wam nie uda... To zapraszam do komentowania, oraz na "Facebook"! Chętnie odpowiem na wasze pytania, oraz podzielę się przemyśleniami... Dzień się kończy więc życzę wam dobrej nocy i udanego dnia!

 Jesień

Na imię mi Jesień
Rozpoczyna mnie wrzesień
Pora roku ze mnie nieznośna
Temperament mój zapewne znacie
Czasem jestem ciepła, złota
Pełna życia towarzyska
Innym razem szara, smutna
Wiatrem swym niejednego przewrócę
Deszczem obmyję i schłodzę
Przy okazji w mgły liczne obrodzę
Jednak sami wiecie kiedyś skończyć się muszę
I zamrozić swą niejednolitą duszę
Po co?
Sama nie wiem
Może dlatego, że zima nadciąga biegiem?
Zresztą co mnie to obchodzi
Kolejny rok i tak mnie urodzi…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz