11 marca 2012

The world of delight...

Dzisiejszy post rozpocznę serdecznymi podziękowaniami dla pewnej niezawodnej siostry Olgi, która dokonała cudu, mianowicie udokumentowała moje kochane szkice...
Olgo jestem ci za to niezmiernie wdzięczny!

Post kolejnej niedzieli dotyczy rozkoszy, fantazji, romansu, wolności...
Czy te czynniki nie wpływają na nasze szczęście? Pomyślcie! Rozkosz u każdego wygląda inaczej jednak, gdy ją odczuwamy wspaniały uśmiech mimowolnie zdobi naszą twarz.
Fantazja... Mmm... Kochana fantazja! Jej bezgraniczność dodaje nam skrzydeł, wznosi nasze dusze aż do samego nieba kres.
Cóż z romansem zatem? Romans, słodka namiętność, to coś niezapomnianego, coś pięknego ulotnego niepowtarzalnego, nawet wtedy gdy dobiegnie końca, piękne wspomnienia wciąż trwają...
Zresztą sama miłość nie tyczy się szukania drugiej połówki. Tak naprawdę w inny lecz równie wspaniały sposób kochamy najbliższych- rodzinę i przyjaciół... Bez nich świat byłby szarym pustym i kompletnie pozbawionym smaku.
Wolność z kolei daje nam swobodę myśli i pozwala działać. Tylko w pełni wolny człowiek ukazuje swój prawdziwy potencjał... Jak to powiadali  starożytni "Mars non musis amicus"- Wojna nie jest przyjacielem sztuki...
Czy nie ma w tym prawdy?
Jutro poniedziałek, musimy rozpocząć kolejny tydzień. Kolejne 5 dni pracy, jednak jest w nich pewien urok, coś czego kiedyś będzie nam brakowało, dlatego życzę Wam wszystkim udanego tygodnia!
Do napisania wkrótce... ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz