7 marca 2012

Być "Kimś"? Być "Czymś? Być sobą?

Na świecie jest chyba z ponad milion osób marzących o byciu VIP-em..
Mam jedno pytanie... Po cholerę?!
Większość tych "wielkich" to ludzie nieszczęśliwi. W końcu sława to zła przyjaciółka. Dlaczego?
Otóż kochana sława ma to do siebie, że bywa zdradliwa, trzeba jej stale poświęcać uwagę, a co gorsza jest jak pieniądze- przychodzi i odchodzi kiedy tylko ma na to ochotę...
Nie lepiej po prostu być "kimś", ale dla kogoś? Dobry samochód nie zastąpi przyjaciela, a para butów związku!
Marzymy o czymś realnym, ciężko osiągalnym i płytkim. Sława i pieniądze to ciężar. Owszem miło jest mieć ich na tyle aby zaspokajać swoje różne zachcianki, ale po co więcej? Czy od razu potrzebujemy mieszkać w Bristolu, ubierać się w najdroższych butikach i jeździć najnowszym samochodem prosto z linii produkcyjnej?
Chyba niekoniecznie...
Tak naprawdę świat materialny jest pozbawiony wnętrza. Oczywiście nie twierdzę, że najlepiej rozebrać się i uciec wykrzykując "Wolność!", to byłoby nieco hipisowskie... ;)
Poza tym nadmierny idealizm bywa szkodliwy.
Być czymś? Istotą wyższa itp? To też dyrdymały! Miło jest zdobywać wiedzę itp, ale nie warto się nią nadmiernie chwalić... Mówię serio!
Jak ktoś jest za mądry, to jest samotny. W końcu nikt nie lubi być tą głupszą osobą... :/
Być sobą? Jak najbardziej! Oczywiście trzeba się nieco tonować, ale też bez przesady. Nie pozujmy na kogoś kim nie jesteśmy!
Nie warto...
Zatracić cząstkę siebie dla "ulepszenia"? To prawie jak operacja plastyczna psychiki- jak się przesadzi to wygląda się jak straszydło, w dodatku plastikowe...
A o czym dzisiejszy wiersz? Jak w wielu innych przypadkach to pytanie pozostawię bez odpowiedzi! ;)
Sami przeczytajcie i oceńcie!


„Szronu czar, magiczny dar”

Gwiazdą srebrzystą bym być chciał
Bym komuś nadziei światło dał
Bym drogę wskazał
Na firmamencie nieba niebieskim
Nocnym, zimnym, pełnym groteski
Przeraźliwym jednak i wspaniałym
Wielkim i jednocześnie małym
W tafli lustrzanej zamarzniętej rzeki się przejrzeć
I tam piękno i czar świata dojrzeć
Prawdy choć ociupinkę
Taki mały prezent pod choinkę
By świecić jasno po wieki
By samotnym wyjrzały lśniące oczy spod sennej powieki
By ich przebudzić i złe myśli gorące ostudzić
Ni dla zabawy ni z złego zamiaru
Po prostu z dobrych chęci nadmiaru

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz