2 kwietnia 2012

Welcome back in town...

Dzisiaj przecinając, któryś raz, Marszałkowską zastanawiałem się nad tym o czym by Wam dziś napisać.
W zasadzie temat zupełnie przypadkowo sam się nawinął...
"Im dłużej nas nie ma tym świat szybciej się zmienia" to myśl, która mi dziś towarzyszy.
Dlaczego taka? Otóż do miasta wróciła dziś pewna osoba. W trakcie krótkiej rozmowy padło wiele znaków zapytania, pojawiło się wiele zaskoczeń...
Pomyślałem sobie, że niesamowitym jest fakt jak wszystko się zmienia. Z pozoru moje życie biegnie normalnym torem, dla mnie nie zmieniło się zbytnio, ale co z osobą postronną? Zdałem sobie sprawę z tego, że tak naprawdę wszystko się zmieniło.
Nie widzieć kogoś zaledwie parę miesięcy, a świat potrafi wywrócić się do góry nogami!
To niezwykłe jak, dla nas niepozorne, zmiany w życiu mogą się okazać czymś naprawdę niezwykłym.
Dlaczego tak jest? Przyzwyczajamy się do pewnych rzeczy przez co nie zwracamy uwagi na drobne kroki, które powolutku prowadzą do czegoś naprawdę wielkiego.
Czas naprawdę potrafi płatać nam figle...
Dziś, z okazji nadmiaru szkiców, zdjęcie z wiosny 2010! Pomyślałem, że będzie miłą odmianą dla oka. Wiosenne, kolorowe, świeże! Za pewne nieco inne od tego co obecnie gościmy za oknami.
Poranne gradobicie należało raczej do poniedziałkowych demotywatorów niż do zachęty rozpoczęcia kolejnego tygodnia...
Kwiecień, plecień poprzeplata trochę zimy trochę lata- znamy to urocze powiedzonko, ale jak na razie za dużo zimy za mało lata. Może jakaś zmiana?
Mam nadzieję, że małe, kolorowe wytchnienie dla Waszych oczu zainspiruje nieco pogodę...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz