29 kwietnia 2012

La Tasse Rouge...

(La Tasse Rouge z fr. Czerwony puchar)
Dzisiejszy post dotyczy mojego czerwonego "dziełka".
Puchar ten pierwotnie miał być, bardziej ozdobnym, prezentem. Niestety z braku czasu i mobilizacji pozostał w stanie pierwotnym, niedokończonym.
W zasadzie stan pierwotny, stan przed nałożeniem ostatnich dekoracji jest stanem najbardziej fascynującym. Moim zdaniem obiekt w tym stanie ujawnia swoją niedoskonałość, prezentuje wszelkie niedociągnięcia, błędy przez co staje się bardziej interesującym.
Dlaczego tak sądzę? Otóż wtedy widać duszę artysty, która po dopieszczeniu, po wykończeniu staje się niewidoczną, a przynajmniej nie pełną. Wszelkie poprawki, dodatki wywołuję u mnie pytanie...
Czy nadmierna doskonałość nie jest bezduszna?
Z jednej strony zachwycamy się czymś idealnym, ale z drugiej wolimy żyć w czymś nieperfekcyjnym.
To trochę jak z tymi wspaniałymi nowoczesnymi wnętrzami- z jednej strony podziwiamy je, zachwycamy się harmonią, symetrią i sterylnością, ale... Ale! Mało, kto tak naprawdę potrafi w takich wnętrzach żyć. Niestety prawda jest taka, że są one zbyt zimne, zbyt puste.
Tak samo zresztą jest z monumentalnymi, pałacowymi wnętrzami. Chętnie zwiedzamy, bogato zdobione, pałace takie jak Wersal, Nieborów czy Schönbrunn, ale czy chcielibyśmy w nich mieszkać?
Właśnie w tym momencie wchodzimy w kwestię "wystawiennictwa". Przez szereg lat sztuka służyła głównie samej sobie. Miała zmuszać do kontemplacji, przedstawiać jakąś problematykę czy po prostu zdobić. Oczywiście sztuki piękne miały swą, wysoką, cenę. Owej tendencji sprzeciwił się dopiero koniec XIX wieku. "Belle Epoque" (epoka piękna) u nas zwana Secesją. Artyści końca XIX wieku postanowili uczynić sztukę częścią życia codziennego. Czy słusznie? Oczywiście, że tak! Jestem zdecydowanym zwolennikiem udostępniania sztuki szerokiej publiczności. Sztuka nie powinna służyć samej sobie. Poza tym jeśli ma nauczać, to dlaczego tylko elitarne grono? W końcu każdy powinien mieć prawo podziwiania, prawo do wzniosłości nie ważne czy jest chłopem, czy panem.. Wszyscy jesteśmy równi. Nie liczą się zasługi przeszłości, pieniądze czy wpływy liczy się chwila obecna...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz