6 kwietnia 2012

Midnight whisper

W tą naprawdę czarującą noc, rozświetloną zimnym srebrnym blaskiem księżyca, postanowiłem wstawić kolejny szkic!
Myślę, że jego klimat wraz z atmosferą nocy będą wspaniale współgrać.
Jeśli chodzi o post to chciałbym poruszyć temat niezwykłości...
Czy marzyliście kiedyś o przygodzie? Czy marzyliście kiedyś by być kimś wyjątkowym?
Jeśli tak to zwróćcie uwagę na to, że każdy z nas jest w jakiś sposób wyjątkowy. Na wyjątkowość człowieka, jego wartość, nie wpływają tylko czynniki takie jak pieniądze, wiedza czy zdolności. Najważniejsze w ludziach są cechy ich charakteru, ich poglądy. To właśnie na ich podstawie uzyskujemy prawdziwy obraz człowieka.
Oczywiście, bądźmy szczerzy, są ludzie, których toksyczny charakterek bywa do tego stopnia urzekającym, że wytrzymanie choćby 5 sekund z "persona non grata" (z łac. osoba nie mile widziana) graniczy dosłownie z cudem...
Tego typu osoby są zdecydowanie wyjątkowe na... ekhem... swój sposób!
Ujmijmy to tak gdyby nie tego typu osoby to nie potrafilibyśmy docenić osób szczerych i sympatycznych.
Wracając jednak do tematu wyjątkowości. Poprzez słowo wyjątkowy oraz przygodę miałem raczej na myśli coś niezwykłego. Co? Czy czytając wciągającą książkę, bądź oglądając fantastyczny film nie marzymy czasem o tym by stać się częścią akcji? Czy nie pragniemy przeżyć czegoś podobnego? Z tego co mi wiadomo jest wielu ludzi, którzy przeczytawszy/obejrzawszy Harry'ego Potter'a marzyło o nauce w Hogwart'cie. Jest wielu ludzi, którzy zapoznawszy się z Władcą Pierścieni marzyło o zniszczeniu pierścienia. Co więcej jest wielu ludzi, którzy we własnych snach przeżywali przygody nie z tej ziemi...
Dlaczego tak jest? Winę za to z pewnością ponoszą odkrywcy. To przez nich świat stał się zbyt oczywistym, zbyt znanym...
Czemu tak sądzę? Dawniej, gdy ludzkość nie znała wszystkich kontynentów, gdy większość obszarów mapy stanowiły czarne plamy, ludzkość przypuszczała co owe tajemnicze plamy skrywają. Co za tym szło powstawały niestworzone ilości zabobonów oraz naprawdę mitologicznych przypuszczeń...
Czy świat nie był wówczas ciekawszym, a życie bardziej ekscytującym?
I tak i nie. Z jednej strony przygoda, wyprawy w nieznane, a z drugiej? Pospolity strach...
To, że świat był większy i ciekawszy nie koniecznie zachęcało do życia, ludzkość żyła w ciągłym strachu przed, nieznanymi, zagrożeniami czyhającymi w owych czarnych strefach.
Niestety jak to w życiu bywa wszystko ponosi za sobą daleko idące konsekwencje...
Ale czy nie warto czasem sobie po prostu pomarzyć?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz